Nie tylko pojazdy

       W ostatnim numerze Automobilisty – najbardziej znanego polskiego magazynu poświęconego tematyce pojazdów zabytkowych przeczytać można krótki tekst o naszej książce pt. SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH. Jesteśmy pewni, że dzięki takiej promocji o publikacji tej dowie się wielu miłośników zabytkowej motoryzacji. Osobom tym z czystym sercem możemy polecić naszą książkę, chociażby z tego powodu, że sporo miejsca w niej poświęcone zostało wczesnym wynalazkom, firmom i osobom, które przyczyniły się do powstania, tworzyły i rozwijały branżę motoryzacyjną.

Rydarop – Kazimierz Rydarowski, Fabryka Motorów Ropnych

        Rydarop. Kazimierz Rydarowski, Fabryka Motorów Ropnych- tak brzmi pełna nazwa jednego z dwóch Gorlickich producentów stacjonarnych silników spalinowych. Produkowane przez Kazimierza Rydarowskiego na ulicy Polnej w Gorlicach silniki to 4 konne, benzynowo-naftowe jednostki. Produkcja ta rozpoczęła się prawdopodobnie w okresie międzywojnia i trwała w czasie okupacji oraz jeszcze jakiś czas po wojnie. Silniki te konstrukcyjnie zbliżone były do amerykańskich silników Fairbanks Morse typ Z. Być może było tak dlatego, że Kaziemierz Rydarowski pracował przez pewien czas w USA i zapewne bliżej poznał tamtejszą technikę. Fabryka Rydarop jeszcze do niedawna była nam zupełnie nieznana, mimo iż wiedzieliśmy o istnieniu kilku sztuk zachowanych silników z tej wytwórni ,silniki te określaliśmy jako nierozpoznane. Poniżej zdjęcie (reklama) silników Rydarop oraz tabliczka znamionowa. Materiały te otrzymaliśmy od wnuka Kazimierza Rydarowskiego pana Mariana Mroza, z którym jesteśmy w stałym kontakcie. Fabryce „Rydarop” i produkowanym przez nią silnikom na pewno jeszcze nie raz będziemy poświęcać nasze teksty. W niedawnym konkursie, jaki przygotowaliśmy dla obserwujących naszą stronę osób należało odgadnąć producenta i miejsce produkcji właśnie jednego z silników „Rydarop”. Z tym niełatwym zadaniem najszybciej uporali się: Emilia Łukasz (odpowiedź udzielona telefonicznie) oraz Artur Muszyński (odpowiedź w komentarzu pod postem). Swą wiedzę obydwoje zwycięzcy zaczerpnęli zapewne z naszej nowej książki SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH. Zgodnie z umową w Muzeum Silników czekają na nich kubeczki i darmowe bilety.

1,5% podatku dla Muzeum Silników

        

Wszyscy, którzy chcieliby przeznaczyć 1,5% procent swojego podatku na działalność naszego muzeum mogą to już uczynić. Poniżej link do instrukcji jak to zrobić.
Dzięki środkom pozyskanym w ten sposób w poprzednich latach zakupiliśmy między innymi: wózek (paleciak), podnośnik (żuraw), rzutnik do projekcji filmów w naszej salce kinowej oraz wyposażenie tej salki. Z góry dziękujemy za Państwa wsparcie.
Poniżej link do instrukcji z roku poprzedniego. Wszędzie gdzie mowa o 1% podatku należy w tym roku rozmieć 1,5 %.
 

JUŻ JEST…..

MIŁO NAM POINFORMOWAĆ, ŻE JUŻ JEST W SPRZEDAŻY NASZA NOWA POZYCJA „SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH”. MOŻNA JĄ NABYĆ W MUZEUM JAK RÓWNIEŻ NA NASZEJ STRONIE (ZAKŁADKI PO PRAWEJ STRONIE). 

WPROWADZILIŚMY RÓWNIEŻ MOŻLIWOŚĆ ZAKUPU NASZYCH KSIĄŻEK W PAKIECIE 2 SZTUKI. 

ZAPRASZAMY DO ZAKUPU!!!

Książka już w druku.

             

  Nasza książka pt. SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH jest już w drukarni publikujemy jej rekomendacje (tzw. blurb), która znalazła się na tylnej okładce. Autorem tej recenzji jest Jerzy Kossowski – redaktor naczelny Miesięcznika Miłośników Motoryzacji Automobilista.
Tytuł książki doskonale odzwierciedla zamysł jej autorów i jestem pewien, że czytelnicy nie będą zawiedzeni zawartością. Ogromna praca włożona w zgromadzenie dokumentacji i ikonografii zasługuje na najwyższe uznanie, tym bardziej, że temat jest w dużym stopniu pionierski, co zmusiło autorów do zaproponowania jej układu i uporządkowania materiału. To moim zdaniem się udało, tym bardziej, że temat został jeszcze rozszerzony, lekko wychodząc poza ramy określone w tytule. Jak wiadomo „od przybytku głowa nie boli” i tym razem czytelnicy będą mieli szansę na poszerzenie swoich wiadomości o tematykę praktycznie nieznaną.
Bez trudu można rozpoznać, że została napisana przez pasjonatów dla pasjonatów, dlatego nabiera jeszcze dodatkowego kolorytu. Silniki stacjonarne to nie tylko proste agregaty i napęd polowych maszyn rolniczych, ale także niezliczone możliwości innych zastosowań, o których naprawdę warto przeczytać. Wśród opisanych znajdują się nie tylko urządzenia krajowe, ale w znacznej liczbie importowane na ziemie polskie, na przełomie XIX i początku XX wieku. Ich rozwiązania techniczne mogą do dzisiaj wzbudzać podziw dla pomysłowości konstruktorów, a autorzy postarali się o ich opisanie, mimo często śladowych źródeł dokumentalnych.
W sumie trzymacie Państwo w ręku pracę unikatową, o bardzo dużym znaczeniu dla historii motoryzacji, rozumianej nie tylko jako napęd pojazdów. Zapewniam, że warto ją postawić na swojej półce w domu i czytać jednym tchem lub po kawałeczku, bo małą łyżeczką je się dłużej.
Jerzy Kossowski
redaktor naczelny Miesięcznika Miłośników Motoryzacji Automobilista
 
 
 

Żuraw za 1 % podatku.

           Co roku ze środków uzyskanych z 1 % podatku przekazanego na działalność Fundacji Muzeum Silników dokonujemy istotnych zakupów. Tym razem doposażyliśmy nasz muzealny warsztat o podnośnik warsztatowy typu żuraw. Maszyna ta już w dniu zakupu została przez nas przetestowana przy montażu kilku podzespołów silnika Scharrer & Gross, a w najbliższym czasie posłuży nam jeszcze wielokrotnie. W tym miejscu dziękujemy wszystkim tym, którzy wspierają nas przekazując wspomniane środki, oraz firmie Julcar, która ułatwiła nam zakup urządzenia.

Wreszcie na swoim miejscu

         W ostatnich dniach udało nam się scalić silnik Linke – Hoffmann – Werke i posadowić go na wykonanym niedawno postumencie. Oczywiście sama akcja ustawiania maszyny nie należała do najłatwiejszych. Tu jednak z pomocą przyszedł nam nasz kolega Janusz, który przy pomocy odpowiedniego sprzętu (HDS) nieraz już wyciągał nas z opresji. Wygląda na to, że w ostatniej chwili zdążyliśmy z przygotowaniem silnika do zdjęć, które znajdą się w naszej nowej książce pt. SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH. Oprócz prezentacji samej maszyny w książce tej znajdzie się także historia słynnej wrocławskiej marki Linke – Hoffmann – Werke.

 

Machczyński na okładce

             

         Prace nad naszą nową książką „SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH są prawie na ukończeniu. Jest to zatem dobry moment na przedstawienie okładki tej książki. Głównym jej graficznym elementem jest niezwykle cenna archiwalna fotografia. To nigdy nie publikowane zdjęcie zostało wykonane w 1886 roku w pierwszej polskiej fabryce silników spalinowych R. Machczyński w Warszawie. Mamy przypuszczenie, że pośród pracowników fabryki jest jej założyciel Rajmund Machczyński (siedzący po prawej). Oprócz tej fotografii w naszej książce znajdą się jeszcze dwa inne zdjęcia z tej fabryki. Tak ważny dla nas materiał zdjęciowy pochodzi ze zbiorów pana Juliusza Zaręby, który w ten sposób pomógł nam w przygotowaniu naszej publikacji. Serdecznie mu za to dziękujemy. Autorem projektu okładki jest pan Ariusz Nawrocki, a książka zostanie wydana przez wydawnictwo Ruthenus w Krośnie.