O naszej książce Tygodnik Solidarność.

      Za sprawą naszego partnera, książka „POLSKIE SILNIKI STACJONARNE I ICH PRODUCENCI W XIX I XX WIEKU” została niedawno przedstawiona w tygodniku „Solidarność”. Dzięki temu o tej publikacji dowiedziało się sporo osób spoza kręgu pasjonatów. Jedna z takich osób okazała się być nawet potomkiem założyciela opisywanej przez nas kultowej wytwórni silników. Szerzej o tym już niebawem.

 

Akcja postument.

         W listopadzie ubiegłego roku uratowaliśmy przed zezłomowaniem żeliwny postument zabytkowego silnika. Gdy pochwaliliśmy się filmem z samej akcji nie wiedzieliśmy, że sprawa będzie miała swój ciąg dalszy. Po niedługim czasie skontaktował się z nami pan Witold- regionalista i miłośnik historii, który przesłał nam zdjęcie spalinowego silnika stacjonarnego pracującego przed wojną w jednym z młynów miejscowości Różanka. Przypomnijmy w tej pięknej podkarpackiej miejscowości przeprowadziliśmy naszą akcję, a według właściciela likwidowanego tartaku interesująca nas cześć pochodziła właśnie z Różańskiego młyna. Obecnie patrząc na archiwalne zdjęcie i nasz postument mamy niemal pewność, że najniżej położona cześć maszyny i nasz postument to ten sam element. Przed nami pozostaje zadanie rozszyfrowania marki i typu silnika ze zdjęć a tymczasem na naszym postumencie ulokowaliśmy inny eksponat co w całości wygląda dosyć interesująco.

Nasze silniki w magazynie „Odkrywca”

          Jesienią mieliśmy przyjemność gościć w naszym muzeum kilku pasjonatów fortyfikacji wojskowych z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Ich wizyta u nas nie była przypadkowa bo ukierunkowana na poszukiwania silników stacjonarnych, jakie instalowano w tych militarnych obiektach. Dziś prezentujemy efekty tej pracy – artykuł Łukasza Drzensla pt. „SILNIKI DIESLA W SCHRONACH OBSZARU WAROWNEGO ŚLĄSK Z 1936 ROKU”. Pełen tekst tego ciekawego i niezwykle rzetelnego opracowania oczywiście we wspomnianym miesięczniku Odkrywca, który jest jedynym pismem dla poszukiwaczy i eksploratorów w Polsce.

 

Piękny i tajemniczy

      GEA- Co to za silnik ? skąd znalazł się w naszych stronach i kto tak naprawdę jest jego producentem ? Te i inne pytania nasuwają się same, gdy spojrzymy na piękną bryłę metalu o harmonijnych kształtach i znakomitych proporcjach. Silnik ten jest już w naszym posiadaniu od kilku miesięcy ale dopiero dziś prezentujemy jego sylwetkę. Pewnikiem jest, że okaz ten należy do niezwykle rzadkich, Świadczyć o tym może chociażby t,o, że mimo wielu poszukiwań nie udało się nam nigdzie „namierzyć” identycznego modelu. W swej budowie przypomina silniki amerykańskie z początku ubiegłego wieku ale i kraju pochodzenia nie możemy być pewni w tym przypadku. Być może zagadką pozostanie także skąd znalazł się w naszej okolicy i jakie były przez lata jego zadania? Dziś kilka zdjęć z dnia pozyskania silnika. Zdjęcia te wykonaliśmy jeszcze u pana Janusza- kolekcjonera i jednocześnie przyjaciela naszego muzeum.