Dzik , lisek i mrówka…

Wszyscy Ci, którzy zwiedzali naszą ekspozycję tuz przed jej (miejmy nadzieję) chwilowym zamknięciem mieli okazję zobaczyć trzy niezwykle sympatyczne maszyny o równie sympatycznych nazwach. Mowa tu o dziku. lisku i mrówce. O ile dzika i mrówkę już Państwu przedstawialiśmy o tyle o lisku dotąd nie było jeszcze ani słowa.
Zatem lisek to wózek ciągniony przeznaczony do ciągnika jednoosiowego Dzik. Lisek ten jest tak wykonany, że służy jednocześnie jako siedzisko dla kierowcy a także daje możliwość podczepienia różnego rodzaju oprzyrządowania.
Lisek ten pojawił się w naszych zbiorach za sprawą pana Stanisława, od którego otrzymaliśmy już wiele cennych eksponatów. Z tego miejsca Bardzo mu za to dziękujemy.

Czapki z głów !

Czapki z głów !

Tak zwykło się mówić wobec osób, którzy zasłużyli na nasz szczególny szacunek. W slangu młodzieżowym bardzo popularne jest też słowo „szacun”. Obydwa te wyrażenia naraz będą odpowiednie wobec dokonań naszych kolegów: Leszka, Andrzeja i Piotra Zwierniak. Bracia Zwierniak są nie tylko właścicielami jednej z największych i najciekawszych kolekcji silników stacjonarnych w Polsce, ale także osobami bardzo aktywnymi i chętnie dzielącymi się swą wiedzą i doświadczeniem w dziedzinie ratowania tych zabytków techniki. Dziś prezentujemy jeden z ich ubiegłorocznych projektów- Wystawę zabytkowych silników zorganizowaną wspólnie z Muzeum im. prof. Stanisława Fischera w Bochni pod nazwą „Muzealia 2019″,”Bez kolekcjonerów nie było by muzeów”

Akcja wydobycia silnika cd.

Dziś udostępniamy Państwu film z akcji wykopywania Deutza przy młynie w Błażowej. Jest to materiał złożony z kilku filmików wykonywanych przez tych z nas, którzy akurat nie kopali

Spod ziemi !

Dziś udostępniamy Państwu film z akcji wykopywania Deutza przy młynie w Błazowej. Jest to materiał złożony z kilku filmików wykonywanych przez tych z nas, którzy akurat nie kopali 🙂

Opublikowany przez Muzeum Silników Stacjonarnych i Techniki Rolniczej w Konieczkowej Poniedziałek, 23 marca 2020

Kawał żelaza !!!

                 Muzeum na razie zamknięte i nie wiemy, kiedy będziemy Państwa mogli zaprosić do bezpośredniego zwiedzania. Mamy jednak sporo materiałów, które pragniemy państwu pokazać bez ruszania się z domu. Dziś pochwalimy się obiektem nabytym na jednym z zaprzyjaźnionych skupów złomu. Mimo, że nie jest to cały silnik a jedynie jego część to i tak jest to spory kawał żelaza. Na tyle spory, że jego waga to około 1000 kg.Do niedawna częstą praktyką było, że niepotrzebne lub niesprawne silniki stacjonarne wykorzystywano do budowy tartaków jedno-piłowych. Tak było i z naszym nowym eksponatem, który stanowił istotną część takiego właśnie urządzenia. Dziś gdy kończy się era takich wynalazków nasz eksponat jako nie potrzebny „wylądował” na złomie. Przed nami dziś niełatwe zadanie- należy bowiem rozpoznać od jakiego silnika pochodzi ten zespół.