Legendy Andorii

    Wczoraj mieliśmy zaszczyt podejmować w Konieczkowej szczególnych gości- osoby, które przez lata związane były z produkcją silników stacjonarnych w Andrychowskiej Wytwórni Silników Wysokoprężnych. Można by rzec, że zawitały do nas prawdziwe legendy, dwaj długoletni pracownicy Andorii, inżynierowie: Andrzej Fryś i Michał Sumera. To właśnie pan Andrzej Fryś od 1969 roku był głównym konstruktorem WSW i to pod jego kierownictwem wytwarzano kultowe silniki znane i cenione w Polsce a także daleko poza jej granicami. Z kolei pan Michał Sumera to założyciel firmy Sumera Motor- jednego z obecnych producentów agregatów prądotwórczych w Polsce. Dlatego też wspólne pamiątkowe zdjęcia i wpisy w księdze gości, jakie nam pozostały po dzisiejszej wizycie mają dla nas szczególne znaczenie.

Prawie jak lokomobila.

           Słowo lokomobila kojarzy się przede wszystkim z maszyną parową w wersji przewoźnej. Terminem tym jednak nazywano również spalinowe silniki stacjonarne wyposażone w wózki transportowe. Większość tych wózków wykonana była z metalu (żeliwne koła i stalowe osie i ramy). Niektóre firmy oferowały początkowo także wózki drewniano-metalowe, zbliżone konstrukcyjnie do popularnych wówczas wozów konnych. Taki właśnie wózek zdobyliśmy jakiś czas temu a dziś prezentujemy go w całej okazałości wraz z niedawno opisywanym silnikiem Gea. Ta kompozycja bardzo się nam podoba. 

 

Slavia D12 w prezencie!

        Po kolejnej emisji programu „Było, nie minęło” pt. „Serce starego młyna”, w którym wydobywaliśmy zakopanego Deutza MIH 328 zadzwonił do nas pan Marek z miejscowości Rudy-Rysie w Małopolsce z ofertą nie do odrzucenia. Pan Marek wraz z babcią, widząc to jak skutecznie działamy, postanowili obdarować nas silnikiem stacjonarnym Slavia 12HP, który od lat znajdował się w ich posiadaniu (Slavia w latach 50-tych ubiegłego wieku kupiona była jako nowy silnik i wykorzystywana w gospodarstwie, głównie do napędu młocarni) . Szybko zatem zorganizowaliśmy spontaniczną akcję i wyruszyliśmy, żeby odebrać prezent. Cała akcja jak można się domyślić zakończyła się pomyślnie a my już możemy się cieszyć kolejnym zabytkowym silnikiem. Gorące Podziękowania kierujemy w stronę pana Marka i jego rodziny obiecując jednocześnie, że przekazany przez nich silnik zyska nowe życie w naszym muzeum. Niebawem więcej informacji na ten temat.

 

Kolekcja braci Zwierniak w Muzeum Silników Stacjonarnych.

     Bracia -Andrzej i Leszek Zwierniak należący do elity polskich kolekcjonerów silników stacjonarnych, pomimo, że na co dzień są mieszkańcami innego województwa (Małopolska), już od dłuższego czasu aktywnie współpracują z muzeum w Konieczkowej. Można by nawet rzec, że w ostatnim czasie stali się jego twarzami. Obydwaj panowie brali udział w kilku naszych akcjach i wystawach służąc swoją pracą i dzieląc się niezwykle bogatą wiedzą i doświadczeniem. Leszek niejednokrotnie reprezentował nas w mediach a Andrzej z kolei jest współautorem wydanej na przełomie roku książki pt. POLSKIE SILNIKI STACJONARNE I ICH PRODUCENCI W XIX I XX WIEKU. Dziś mamy dla naszych zwiedzających niezwykle ważną informację- cześć kolekcji Braci Zwierniak można już obejrzeć w Konieczkowej. Jaka to kolekcja i jakie silniki poinformujemy niebawem!