O naszej książce Tygodnik Solidarność.

      Za sprawą naszego partnera, książka „POLSKIE SILNIKI STACJONARNE I ICH PRODUCENCI W XIX I XX WIEKU” została niedawno przedstawiona w tygodniku „Solidarność”. Dzięki temu o tej publikacji dowiedziało się sporo osób spoza kręgu pasjonatów. Jedna z takich osób okazała się być nawet potomkiem założyciela opisywanej przez nas kultowej wytwórni silników. Szerzej o tym już niebawem.

 

F&J Kovarik

        

          W nasze ręce trafił niedawno katalog produktów znanej czeskiej firmy F&J Kovarik. Katalog jest w polskiej wersji językowej, co jest dowodem na to, że ten czeski producent maszyn rolniczych (w tym silników stacjonarnych) w ten sposób próbował dotrzeć do potencjalnych polskich klientów. Brak pierwszej strony katalogu uniemożliwia dokładne określenie roku jego wydania, ale z pewnością był to jeszcze okres przed wybuchem I Wojny Światowej, kiedy to część południowej Polski tzw. Galicja była częścią monarchii Austro Węgierskiej i stanowiła naturalny obszar sprzedaży również dla firm czeskich. Katalog pozyskaliśmy dzięki uprzejmości naszego kolegi Macieja z Krakowa.

 
 
 
 
 

Kolejna zabytkowa pilarka!

Od kilku miesięcy zwiedzający mogą u nas oglądać niemiecką piłę łańcuchową Solo wyprodukowaną około 1964 roku. Mimo iż piła ta jest dosyć wiekowa pozostaje w pełni sprawna a nawet bywa używana. Okazją do przetestowania pilarki był chociażby wrześniowy pokaz obróbki drewna, wtedy to spisała się naprawdę wyśmienicie. Piła jest depozytem a należy do pana Jana przyjaciela naszego muzeum.

 
 

 

 

 

 

Kolejna maszyna !

Nie tylko silniki pokazujemy naszym zwiedzającym, ale także zabytkowe maszyny rolnicze. W ostatnich miesiącach przybyło nam tych maszyn co najmniej kilka. Można nawet powiedzieć, że utworzyła się spora kolejka eksponatów, które jako nowo- pozyskane mamy zamiar Państwu przedstawić. Zaczynamy od Gniotownika walcowego do zboża- czyli urządzenia służącego do przygotowania paszy dla zwierząt. Zdjęcia przestawiają nasz gniotownik w dniu pozyskania. Od tamtego czasu przeszedł on delikatną metamorfozę i prezentuje się na tyle dobrze, że kilku znajomych rolników złożyło nam oferty jego kupna. Oczywiście nie sprzedajemy!!!
Co do historii urządzenia to jest to najprawdopodobniej niemiecki produkt o nazwie „Saxonia” powstały w latach 30-40 ubiegłego wieku.

Kolejna unikatowa literatura !

Systematycznie zwiększamy naszą biblioteczkę. Tym razem powiększyła się ona o dwie pozycje książkowe w języku polskim. Pierwsza z nich to wydana w 1899 roku w Warszawie praca G Lieckfelda pod tytułem „Wiadomości Praktyczne o Motorach Gazowych” oraz pochodząca z 1914 roku książka Eugeniusza Porębskiego „Motory dla Przemysłu Drobnego”

 

 

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Brak dostępnego opisu zdjęcia.Brak dostępnego opisu zdjęcia.Brak dostępnego opisu zdjęcia.
 

 

Fundacja „S” z nagrodą Zarządu Powiatu Strzyżowskiego!

Niedzielne Dożynki Powiatowe w Wiśniowej, w których wzięliśmy udział, były dla nas prawdopodobnie ostatnią plenerową imprezą w tym sezonie. Jak zawsze pracujące zabytkowe silniki przyciągnęły rzesze zaciekawionych osób a my mieliśmy okazję do zareklamowania naszych zbiorów. W trakcie uroczystości czekało nas również niemałe wyróżnienie. Fundacja Muzeum Silników Stacjonarnych i Techniki Rolniczej otrzymała bowiem od Zarządu Powiatu Strzyżowskiego nagrodę w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury. Nagrodę odebrał prezes fundacji pan Eryk Trojanowski.

-Grzegorz Smela

Piękny i unikatowy!

Tak w dwóch słowach można przedstawić nasz najnowszy nabytek. Niejako na koniec wakacji chcemy przedstawić silnik niemieckiej wytwórni Eilenburger Motoren-Werk, w skrócie EMW. Skrót ten najbardziej kojarzy się ze znaną z produkcji powojennych motocykli firmą w Eisenach. Firmy te jednak nie mają ze sobą nic wspólnego a historia Eilenburger Motoren-Werk zaczęła się wiele lat wcześniej. O tym że nasz silnik jest unikatowy świadczyć może fakt, że nie udało nam się znaleźć identycznego silnika ani w przepastnych zbiorach internetu ani w znanych nam opracowaniach poświęconych silnikom stacjonarnym. Nasz EMW ma tabliczkę znamionową, lecz nie jest ona do końca czytelna, zatem trudno określić dokładny typ i moc silnika. Pewnikiem jest że silnik ten jest z roku 1921 lub wcześniejszych, gdyż po 1921 roku firma zmieniła nieco nazwę. Ciekawa jest też historia ostatnich kilkudziesięciu lat tego silnika. Otóż uległ on pożarowi wraz ze stodołą w której się znajdował. Mocno zniszczony i rozczłonkowany(również niekompletny) trafił jednak w dobre ręce i po latach został odrestaurowany przez tegoż pasjonata.(mowa tu o panie Adamie- przyjacielu naszego muzeum) Nadal jednak czeka na oryginalne części gaźnika i iskrownika. Już niedługo nagranie z pracującym EMW zatem śledźcie naszą stronę. – Grzegorz Smela

Kolejny diesel Deutza w muzeum!

Gdy relacjonowaliśmy akcję z transportem trzycylindrowego MWM uwadze co poniektórych (bardziej dociekliwych )naszych obserwatorów nie umknęło, że transportujemy jeszcze jeden silnik. Mało tego, niektórzy z nie najlepszych naszych zdjęć wyczytali że jest to silnik Deutz serii MAH. Ściślej jest to najprawdopodobniej Deutz MAH 914 z 1942 roku. Kolejny zatem diesel słynnej niemieckiej firmy Deutz. w naszym muzeum sprawia, że firma ta jest najliczniej u nas reprezentowana . (11 sztuk). Co do stanu nowego silnika to jak zawsze okazało się że po latach „leżakowania „wymaga on trochę pracy, by być w pełni sprawnym. Na koniec zwrócimy Państwa uwagę na to, że jedno z kół zamachowych w naszym Deutzu jest zapożyczone z innego silnika i mimo iż posiadamy takie koło od MAH nie będziemy go zmieniać. Krótko mówiąc silnik podoba się nam taki jaki jest:)