Dokładnie rok temu nasz kolega Grzegorz kupił taką oto maszynę. Na pierwszy rzut oka Deutz MAH, gdy jednak dokładniej się przyjrzeć i zagłębić w szczegóły to nawet niezbyt wprawne oko zauważy, że nie jest to taki silnik, a pewne cechy upodabniają go również do czeskich jednostek. Jak niemal zawsze w takich przypadkach bywa trudno na korpusie i podzespołach silnika szukać tabliczek i napisów. Co więcej prawdopodobnie brak na nim nawet jakichkolwiek numerów. Mamy więc kolejną zagadkę do rozwikłania, a pikanterii sprawie dodaje fakt, że z już kilkakrotnie „podobnie zagadkowe” silniki okazywały się być „Made in Poland” Czy tak będzie i tym razem czas pokaże. Egzemplarz ten odnaleziony został na Lubelszczyźnie.
Vendeuvre
I tym sposobem powiększa się nasza kolekcja francuskich silników stacjonarnych. Tym razem prezentujemy nasz ubiegłoroczny nabytek- silnik znanego wytwórcy maszyn rolniczych we Francji- fabryki Vendeuvre. Vendeuvre to miejscowość w Normandii, z której pochodził rzemieślnik o nazwisku Protte – założyciel warsztatu produkcyjnego. Pierwszymi produktami, sprzedawanymi przez ten warsztat były młocarnie rolnicze, a silniki stacjonarne Vendeuvre pojawiły się już na początku XX wieku. Więcej o historii tego producenta przeczytać można w naszej książce „SILNIKI STACJONARNE NA ZIEMIACH POLSKICH” . Przy okazji zwróćcie Państwo uwagę na poszczególne elementy tego silnika. Czy któryś z nich nie wydaje się Wam znajomy ?
Z wojskowym rodowodem.
1,5% podatku dla Muzeum Silników
W magazynie „TRAKTOR I MASZYNA” sporo o silnikach stacjonarnych i Muzeum Silników w Konieczkowej
Jesteśmy niezwykle radzi, że w ostatnim numerze Magazynu Klubu Miłośników Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych „Traktor i Maszyna”, który ukazał się pod koniec 2023 roku znalazło się wiele treści na temat naszych ulubionych maszyn -czyli silników stacjonarnych. Wśród kilkunastu tekstów wydania trzy dłuższe artykuły zostały poświęcone jedynie tej tematyce. Ponadto temat silników obecny jest w innych tekstach opisujących między innymi ubiegłoroczny Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych im. Jerzego Smalcerzaka w Wilkowicach. Artykuł pt. „Bez kolekcjonerów nie byłoby muzeum” dotyczący historii i obecnej działalności Muzeum Silników Stacjonarnych w Konieczkowej to z kolei wspaniała promocja naszego muzeum, za której możliwość dziękujemy zarządowi Klubu Traktor i Maszyna na czele z prezesem Andrzejem Kaźmierczakiem .
Niezły patent!
W naszych zbiorach nie brakuje silników, do których naprawy czy usprawnienia wykorzystano niecodzienne pomysły i materiały. (przykładem mogą być chociażby zbiorniki paliwa czy koła pasowe wykonane z łusek pocisków). Silnik, który chcemy Państwu dziś zaprezentować pod względem zastosowanego w nim „patentu” przebija wszystkie dotychczas nam znane. Odnaleziona w okolicy Włocławka przez pana Marcina maszyna pochodzi od nierozpoznanego producenta i przez ostatnie kilkanaście lat przyciągała uwagę zwiedzających jednej z okolicznych galerii staroci. Wśród tych osób znalazł się pan Marcin i uznał, że najbardziej właściwym dla niego miejscem będzie nasze muzeum. W naszym imieniu sfinalizował zakup, a później przygotował wysyłkę (serdecznie dziękujemy). A teraz kilka słów o niezwykłej konstrukcji tego silnika: Jest to silnik dwusuwowy, średnioprężny, w którym za zapłon mieszanki odpowiada podgrzana przed uruchomieniem grusza żarowa umieszczona w głowicy. Zapewne na skutek awarii oryginalnego bloku silnika uszkodzony blok zastąpiono odpowiednio wydrążonym pniem drzewa. Najbardziej zadziwiającym jest fakt, ze po takiej naprawie silnik przez jakiś czas jeszcze był sprawny i użytkowany. Zwykle przy każdym z naszych silników podejmujemy pracę by doprowadzić go do oryginału i przywrócić mu sprawność. W tym przypadku nierozpoznany silnik z pniem drzewa (zamiast bloku) pozostawimy takim jaki jest.
Sporo do zrobienia
Kosiarka znanej firmy powiększa nasze zbiory!
W tym sezonie zbiór maszyn rolniczych w naszym muzeum wyraźnie się powiększył. Jedną z takich maszyn jest kosiarka konna znanej amerykańskiej firmy IHC (International Harvester). Maszyna ta pozyskana przez nas bezpośrednio z kolekcji zabytkowych przedmiotów naszego kolegi Janka jest już kolejnym produktem tej amerykańskiej firmy w naszych zbiorach. Ponieważ nie jesteśmy w stanie zapewnić jej miejsca pod zadaszeniem została pokryta świeżą powłoką lakieru i w ten sposób zabezpieczona.
Lokomobila C.Jaehne
Kiedy przystępowaliśmy do akcji wydobycia i transportu pionowego silnika z Binkowa (okolice Śremu) nie mieliśmy zupełnie wiedzy na jego temat. Mimo, że od dłuższego czasu wiedzieliśmy o tej zjawiskowej symbiozie natury z techniką i z kilku źródeł docierały już do nas różne informacje na temat maszyny, nie do końca dawaliśmy im wiarę. Przełom nastąpił dopiero w trakcie bardziej szczegółowych oględzin silnika i pierwszych wykonywanych przy nim prac. Wtedy to natrafiliśmy na wskazówkę, która w naszym mniemaniu rozwiewa wszystkie wątpliwości. Wewnątrz skrzyni korbowej, na jednej ze ścian znajduje się bowiem odlew wykonany przez producenta, którym był niemiecki C.Jaehne&sohn z Landsberg am Warthe (obecnie Gorzów Wielkopolski). Za jakiś czas napiszemy więcej na temat tego producenta i naszego „nowego” silnika.